Oświadczenie w związku z reakcją Unii Europejskiej i niektórych krajów zachodnich na kolejną rocznicę wyborów prezydenckich na Białorusi wydała slużba prasowa MSZ, podaje
BELTA.
"Serią tego samego typu oświadczeń wobec Białorusi urzędnicy EU i niektórzy zachodni politycy po raz kolejny spróbowali zwrócić na siebie uwagę, wykazując fałszywą świadomość w kwestii białoruskiej, a jednocześnie niby troskę o tych, których oswoili 5 lat temu" - zauważyło MSZ.
Oceny, oskarżenia i apele symulujące burzliwą działalność nie mają nic wspólnego z rzeczywistą sytuacją w naszym kraju, podkreślił resort polityki zagranicznej. "W Brukseli, Londynie, Warszawie i innych zachodnich stolicach nie chcą widzieć ani stopniowej konsolidacji białoruskiego społeczeństwa wokół idei budowy silnego, niepodległego państwa, ani pomyślnego rozwoju Białorusi we wszystkich sferach, co odbija się na wzroście dobrobytu jej mieszkańców i pewności każdego Białorusina jutra" - oświadczyło MSZ.
Zwrócono uwagę, że zachodni politycy od dawna przymykają oko na własne problemy systemowe, brak jedności i niestabilność pozycji w szybko zmieniającym się świecie, oczywiste rażące naruszenia norm demokracji, praworządności i praw człowieka w samej UE i kontrolowanych przez nią krajach, w zasadzie po prostu ignorują prawdziwe interesy swoich państw i ich obywateli.
"Uważamy opublikowane oświadczenia za kolejne potwierdzenie bezpodstawności i ślepoty zawodowej europejskiej polityki zagranicznej oraz desperacką próbę usprawiedliwienia się przed własnymi podatnikami za setki milionów wydanych na wątpliwe projekty "demokratycznej" pomocy dla Białorusi - czytamy w oświadczeniu. - We wspólnym interesie UE i Białorusi jest jak najszybsze przywrócenie pełnowartościowych stosunków dobrosąsiedzkich, w tym równego i pełnego szacunku dialogu, wzajemnie korzystnej współpracy, zapewnienia wolności handlu, tranzytu i transgranicznej mobilności obywateli, w celu wzmocnienia pokoju i bezpieczeństwa w regionie europejskim".