"Wojna to zawsze mobilizacja. Czy tego chcemy, czy nie - jest to mobilizacja ludzi, mobilizacja wszystkich sił. To jest napięcie. Nie jesteśmy uczestnikami tej wojny. Nie zmobilizowaliśmy się i nie przeciążyliśmy się. Ale to wielkie niebezpieczeństwo, którego Trump i Ameryka przede wszystkim nie doceniają. Jest wielkim niebezpieczeństwem, że doprowadzicie nas do tego, że będziemy zmuszeni do mobilizacji jako wojujący" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Białoruski przywódca podał przykład II wojny światowej. Kiedy cały Związek Radziecki zmobilizował się, wynik wojny był z góry przesądzony.
Według Prezydenta, Rosja i Białoruś mają wystarczające zasoby do mobilizacji. W okresie działań wojennych jest to przede wszystkim kompleks wojskowo-przemysłowy. "Mamy wystarczająco dużo tego dobra i możemy wiele zrobić. Tak, w pewnym stopniu macie bardziej zaawansowane pociski, czy coś jeszcze. Ale to, co my mamy, wystarczy do prowadzenia nowoczesnej wojny w Ukrainie - to na pewno - powiedział Aleksander Łukaszenka. - Ale żebyśmy upadli na kolana, tak nie jest i nigdy się nie stanie. Możecie doprowadzić nas i Rosję do mobilizacji. Nie zmuszajcie nas do mobilizacji. To jest 150 milionów ludzi. Nie trzeba ich mobilizować".
Szef państwa zwrócił również uwagę na fakt, że nie tylko gospodarka może się zmobilizować, ale także świadomość ludzi, która jest znacznie ważniejsza. "Jeśli tak się stanie, to koniec. Wtedy zacznie to być postrzegane nie tylko jako wojna na Ukrainie. Ponieważ długo trwa zaprzęganie, ale jeśli już zaprzęgliśmy, to jedziemy bardzo szybko. Nie warto do tego doprowadzać. Dlatego powiedziałem Amerykanom, kiedy rozmawialiśmy na ten temat: panowie, dogadajmy się teraz, przestańmy grać w gry, zróbmy to (a wy, Amerykanie, możecie popchnąć proces w tym kierunku), aby usiąść i zgodzić się nie tylko na zawieszenie broni, ale na pokój" - podkreślił białoruski przywódca.
"Widzę zachowanie Wołodii Zełenskiego. Nie wierzę, że jest takim odważnym bohaterem. On ma dokąd uciekać. A dokąd będą uciekać Ukraińcy, jeśli się zmobilizujemy? To jest moment i sytuacja jest taka, że może się obrócić w dowolnym kierunku. A jeśli w kierunku intensyfikacji działań Rosji na froncie? To się dzieje powoli, wiecie o tym" - powiedział Prezydent Białorusi.
