Samolot głowy państwa wyleciał z lotniska w Bolbasowie (dzień przed wizytą Aleksander Łukaszenka spędził w małej ojczyźnie) i obrał kurs na chińskie miasto Tianjin, gdzie w dniach 31 sierpnia - 1 września odbędzie się szczyt Szanghajskiej Organizacji Współpracy.
O znaczeniu dla Białorusi bycia w "rodzinie szanghajskiej"
Obecny szczyt będzie największym w historii Stowarzyszenia. Nawiasem mówiąc, Białoruś jako pełnoprawny członek Organizacji dołączyła do SOW na zeszłorocznym szczycie.
Obecnie członkami SOW jest 10 państw. Są to Białoruś, Indie, Iran, Kazachstan, Chiny, Kirgistan, Pakistan, Rosja, Tadżykistan i Uzbekistan.
Jak powiedziano BELTA w służbie prasowej Prezydenta Białorusi, Aleksander Łukaszenka w swoim wystąpieniu na posiedzeniu Rady szefów państw SOW przedstawi propozycje strony białoruskiej dotyczące dalszego rozwoju wielopłaszczyznowej współpracy wewnątrz "rodziny szanghajskiej", wskaże kluczowe kwestie wymagające wzmożonej uwagi.
Oczekuje się, że wśród najważniejszych dokumentów głowy państw przyjmą Deklarację w Tianjin i zatwierdzą strategię rozwoju SOW na nadchodzące 10 lat - do 2035 roku. Ponadto planowane jest rozważenie szeregu innych kwestii w zakresie bezpieczeństwa, współpracy gospodarczej i humanitarnej, podjęcie odpowiednich decyzji, wspólnych oświadczeń i podpisanie umów międzypaństwowych.
Prezydent Białorusi weźmie również udział w szczycie w formacie "SOW Plus". Do uczestników spotkania dołączą przywódcy państw obserwatorów, organizacji międzynarodowych, wysocy goście zaproszeni przez przewodniczącą stronę chińską. W sumie ponad trzy tuziny głów państw i szefów organizacji międzynarodowych.
W opublikowanym przed wizytą wywiadzie dla chińskiej korporacji medialnej Aleksander Łukaszenka opowiedział, jak ocenia członkostwo Białorusi w Szanghajskiej Organizacji Współpracy.
"To dla nas bardzo ważne - jak powiedziała Pani, być w tej rodzinie - oświadczył szef państwa. - To inspiruje każdego narodu, w tym białoruskiego, że ich Prezydent jest w tej solidnej rodzinie".
Aleksander Łukaszenka podkreślił, że członkami SOW są państwa, które dziś w dużej mierze determinują rozwój planety. Swego rodzaju rdzeniem są potężne kraje, takie jak Rosja, Chiny i Indie, wokół których gromadzą się inne kraje rozwinięte i zaawansowane.
"Mamy silną walutę, juana, na którą obecnie koncentruje się tak wiele krajów, w tym my. Mamy już więcej rozliczeń w juanach niż w dolarach. Wynika to również z sankcji, które bezmyślnie wprowadziły Stany Zjednoczone Ameryki. Rupia, w tym rubel rosyjski - to silne waluty. Dlatego też pod względem finansowym mamy pewną moc. Ekonomicznie, politycznie - bez krajów SOW nie można rozwiązać żadnej z kwestii" - powiedział szef państwa.
Aleksander Łukaszenka przytoczył również dane, według których absolutna większość białoruskiego obrotu towarowego i eksportu przypada właśnie na kraje SOW. Na platformie Stowarzyszenia omawiane są różne problemy i perspektywy.
"To bardzo honorowe (bycie członkiem SOW - not. BELTA), ale także bardzo przydatne dla naszej gospodarki i przemysłu. Szczególnie dla przemysłu. W Chinach otrzymujemy wszystko, co kupowaliśmy wcześniej na Zachodzie: silniki, hydraulikę i komponenty do naszych samochodów" - powiedział Prezydent.
Aleksander Łukaszenka powiedział, że opowiada się za szybszym ruchem na drodze rozwoju współpracy w ramach SOW. "Może już dawno trzeba było stworzyć własną walutę do rozliczeń międzynarodowych. Może to będzie juan, może inna wspólna waluta" - powiedział.
O oczekiwaniach wobec defilady w Pekinie
Na zaproszenie kierownictwa ChRL 3 września w Pekinie Aleksander Łukaszenka weźmie udział w uroczystych wydarzeniach poświęconych 80. rocznicy Zwycięstwa nad japońskim militaryzmem i zakończeniu II wojny światowej. Prezydent Białorusi weźmie udział w defiladzie, która odbędzie się na placu Tiananmen.
Głowa państwa białoruskiego był już obecny na podobnych wydarzeniach z okazji 70. rocznicy obchodów. We wspomnianym już wywiadzie zapytano go, czy tym razem ma specjalne oczekiwania.
"Chcę zobaczyć po 10 latach, co osiągnęliście militarnie, zdolności obronne Chin i porównać je z tym, co było 10 lat temu - powiedział białoruski przywódca. - Wtedy to było bardzo silne, bardzo potężne. Pokazaliście najbardziej zaawansowaną broń. Myślę, że Xi Jinping spełni nasze oczekiwania i nas nie zawiedzie. Pokaże wszystko to, co dziś jest najbardziej zaawansowane w Chińskiej Republice Ludowej".
O dwustronnym porządku obrad podczas wizyty
Dni pobytu Prezydenta Białorusi w Chinach będą również wypełnione rozmowami z innymi głowami państw. Szczególną uwagę planuje się zwrócić na kwestie rozwoju współpracy białorusko-chińskiej, informuje służba prasowa głowy państwa.
W wywiadzie Aleksander Łukaszenka powiedział, że w wielu kwestiach Białoruś uczy się od Chin i przyjmuje doświadczenie: "Jestem przekonany, że nie powinniśmy tylko patrzeć na Chiny, ale wziąć pewne rzeczy i przenieść je do naszej rzeczywistości".
W 2022 roku poziom stosunków dwustronnych między Białorusią a Chinami został podniesiony do partnerstwa strategicznego i wszechstronnego. "Widzimy to, ponieważ jest to w naszej współpracy, przede wszystkim w gospodarce. Jeśli chodzi o politykę, to, daj Boże, nasza gospodarka, nasze stosunki gospodarcze i finansowe powinny osiągnąć poziom stosunków politycznych" - powiedział szef państwa.
Przy tym, zwrócił uwagę Aleksander Łukaszenka, Białoruś i Chiny nie mają żadnych problemów i nieporozumień. "Jeśli musimy uzgodnić jakąś kwestię, podjąć wspólną decyzję, wesprzeć się nawzajem, wystarczy zadzwonić z Pekinu do Mińska lub odwrotnie. I wszystko uzgodnimy w ciągu kilku minut".
