Białoruś potrzebuje przemian, lecz nie za cenę sprzeciwu społecznego lub rewolucji. O tym powiedział minister spraw zagranicznych Białorusi Uładzimir Makiej w swym orędziu do pracowników systemu służby dyplomatycznej kraju. „Zmiany są potrzebne, tego nikt nie odmawia. Lecz nie za cenę sprzeciwu społecznego lub rewolucji. W takich przypadku ofiar i negatywnych następstw będzie znacznie więcej. Już zostaliśmy odrzuceni o wiele lat wstecz w naszym rozwoju z przyczyny wydarzeń ostatnich dni”, - poskreślił szef MSZ. Według niego Białorusini i kraj na to nie zasługują. „Niech i powolny, ale ewolucyjny proces zawsze jest bardziej efektywny. Jesteśmy warci lepszego”, - odznaczył Uładzimir Makiej. Według niego obecnie Białorusini przechodzą bolesny etap budowy niepodległwego państwa, dojrzewania społeczeństwa obywatelskiego.