Sytuacja z dostawami do Rosji powinna nauczyć białoruskie przedsiębiorstwa bardziej aktywnie bronić swe nisze na rynku. O tym powiedziała członkini stałej komisji Izby Przedstawicieli Zgromadzenia Narodowego do spraw przemysłu, kompleksu paliwowo-energetycznego, transportu i łączności Wolha Palityka. Wyjście z istniejącej sytuacji z dostawami białoruskiej produkcji do Rosji deputowana widzi w tym, żeby „pracować w sprawie każdego konkretnego przedsiębiorstwa, zapraszać rosyjskie laboratoria – niech sprawdzają”. Wolha Palityka dodała, że pracować w tym kierunku powinne same przedsiębiorstwa. „Każdy powinien dbać o swoją część rynku. Nie czekać, marnując czas, żeby ktoś za nich rozwiązał ten problem”, - powiedziała. Nikt nie wątpi, że jakość białoruskiej produkcji mięsnej i mlecznej jest dobra. Białoruskie przedsiębiorstwa wyszły ze swoją produkcją na rynek Unii Europejskiej, gdzie wymogi stawiane do jakości są bardzo wysokie. Wolha Palityka jest przekonana, że zakaz wwozu produkcji znacznej ilości przedsiębiorstw jest celową decyzją, skierowaną na ograniczenie dostępu białoruskich towarów na rosyjski rynek.