Białoruś i Rosja będą nalegać, aby Ukraina w przyszłości nie stała się przyczółkiem do ataku. O tym Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka powiedział dziennikarzom w kontekście rozmów o udzieleniu Ukrainie pewnych gwarancji bezpieczeństwa, podaje
BELTA.
Szef państwa zaznaczył, że Europejczycy chcą sami występować jako tacy gwaranci razem z Amerykanami. "Rosjanie oczywiście są teraz kategorycznie przeciwni, aby były tam obce wojska. Rosjanie tego nie potrzebują" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Prezydent zaznaczył też, że trzeba być realistą - nawet jeśli teraz uda się wynegocjować redukcję armii na Ukrainie lub ograniczenia ilości uzbrojenia, to nie oznacza to, że w przyszłości w ten czy inny sposób sytuacja może się zmienić.
"Tak, będziemy nalegać z Rosjanami, aby tak się nie stało. Żeby oni (Ukraina - not. BELTA) nie byli krajem agresywnym, żeby nie było to przyczółkiem do ataku na nas w przyszłości" - powiedział Aleksander Łukaszenka.
Jeśli chodzi o możliwość udzielenia pewnych gwarancji ze strony Białorusi, Prezydent powiedział: "Podłączymy się. Ale nie rwiemy się tam".