Na walnym zgromadzeniu Biełkoopsojuzu Prezydent Białorusi Aleksander Łukaszenka mówił o zatrzymaniach dywersantów i planach przeciwników wobec zachodniej ziemi Białorusi, relacjonuje BELTA.
Głowa państwa zauważył, że coraz częściej wyznacza ministerstwom zadania i wymaga od kadr efektywności, i nie jest to przypadek. Najważniejsze, podkreślił Aleksander Łukaszenka, nie pozwalać sobie na relaks, w tym uwzględniając sytuację wokół kraju.
„Widzicie, co się wokół dzieje. Ale wybaczcie, nie wiecie jeszcze wszystkiego. Powiem wam najważniejsze, bez precyzowania. Wkrótce zdamy wam relację z tych wszystkich kwestii. Dziś na Zachodzie wszyscy chcą a nasi białoruscy uciekinierzy są w awangardzie (w stosunku do Białorusi) porażki Rosji w wojnie z Ukrainą”, – zauważył głowa państwa.
Aleksander Łukaszenka przytoczył negocjacje pomiędzy uciekinierami a pojedynczymi osobami na Zachodzie: "Polska ma prawo do zachodniej ziemi Białorusi. A w przypadku porażki Rosji Białoruś będzie się rozwijać kosztem zachodniej ziemi Rosji".
"Czytaj, będzie dodana część od obwodu Smoleńskiego, Briańskiego, może Pskowskiego. I trzeba oddać zachodnią Białoruś (przed Mińskiem, jak wiadomo, była granica) Polsce. To nowe "demokratyczne władze prowadzą negocjacje” na Zachodzie, – wyjaśnił głowa państwa. – Który z was może się z tym zgodzić? Może ktoś może, ale ja nie – w żadnym wypadku. O nasze ziemie będziemy walczyć do końca. Co więcej, nie sprawiamy nikomu żadnych problemów. Nie jesteśmy nic nikomu winni. Nie rościmy sobie pretensji do Wilna, ani do ziemi Białostockiej, ani do ziem rosyjskich czy ukraińskich. To, co historycznie dostaliśmy, nam wystarczy. To są nasze białoruskie ziemie.”
O zatrzymaniu dywersantów na granicy ukraińskiej
Aleksander Łukaszenka przedstawił inny fakt związany z sytuacją w kierunku ukraińskim: "To, co mi zgłoszono rano. Właśnie dzisiaj na granicy ukraińskiej zatrzymano kilku dywersantów. Przy pomocy dronów kilku obywateli Ukrainy przeczołgali się przez bagna do naszej granicy, przekazali materiały wybuchowe w celu dokonania sabotażu, przede wszystkim na terytorium Rosji i Białorusi. Właśnie zakończyła się operacja antyterrorystyczna, której nawet nie zauważyliście. I dobrze. To nie wasza sprawa. Musicie pracować spokojnie, robić swoje. Operacja wojskowa KGB właśnie się zakończyła. Wszyscy dywersanci zostali zatrzymani. A wśród nich są Białorusini.
Według głowy państwa nie jest to odosobniony fakt: „To prawie dwa, trzy razy w tygodniu”.
O znaczeniu poparcia społecznego
Głowa państwa stwierdził, że w takiej sytuacji nie można pozwolić sobie na samozadowolenie. "A dla nas - i dla mnie jako Prezydenta, i dla władz - bardzo ważne jest przede wszystkim wsparcie i monolit nas wszystkich i naszego narodu. Jesteśmy kierownikami. Wszystko zależy od nas. Jeśli będziemy zjednoczeni i monolityczni, naród też będzie zjednoczony i monolityczny. Tym bardziej, że większość Białorusinów zrozumiała, co mogło się wydarzyć, i na co nie można pozwolić. Dlatego stale naciskam na władze: nie rozluźniajcie się – stracimy kraj. "
"Jeśli ktoś myśli, że tam będzie lepiej, kiedy nas podzielą i gdzieś po części przyjmą, to się myli. Gdyby było tak dobrze w latach 20-30 (ubiegłego stulecia, kiedy część Białorusi była częścią Polski – not. BELTA), nie walczylibyśmy o naszą niepodległość, – powiedział Aleksander Łukaszenka. – Zróbmy więc wszystko, aby na tej ziemi zapanował pokój. I dopiero wtedy... Jak mówię: dajcie mi gospodarkę. A wy stanowicie ogromną część naszej gospodarki – jesteście powołani, aby obsługiwać 30% populacji. Wyciągajcie wnioski. Stąd twarde podejście do wielu kwestii, od edukacji, opieki zdrowotnej po handel”.
