Demokracja nie może być narzucana dla państwa z zewnątrz – musi się rozwijać wewnątrz kraju, – uważa dyrektor programu Nowe europejskie demokracje, starszy współpracownik naukowy programu Europy centrum strategicznych i międzynarodowych badań Janusz Bugajski. Komentując chłodnawe stosunki Białorusi z UE i US, Janusz Bugajski odznaczył, że mają korzenia w czasach zimnej wojny. Uważa również, że krytyczna reakcja poszczególnych eurourzędników na tę lub inną sytuację na Białorusi jest kontrproduktywna. Ekspert nie wierzy w moc sankcji. Żaden europejski kraj nie musi być podmiotem sankcji, ponieważ zmuszają go poruszać się w niewłaściwym kierunku, oddala od UE. By Białoruś zachowywała i rozwijała swoją niepodległość, należy znajdywać sfery współpracy w oparciu o ogólne interesy. Jak by tam nie było, ale stosunki Białorusi i US w poszczególnych sferach układają się nieźle. Chodzi o walce z teroryzmem, handlem ludźmi i innych kwestiach. Według Janusza Bugajskiego, są i inne sfery w dwustronnej polityce, w których Białoruś i US mogłyby osiągnąć dobrych wyników.